To właśnie usłyszałem od szefa. Nie ma co się dziwić. 2 tygodnie samemu na posterunku zrobiły swoje. Zrobiły źle. Nie było rady, trzeba było wziąć parę dni urlopu i zregenerować siły.
Miałem jechać z Tadeuszem w sobotę, ale pogoda pokrzyżowała nam plany. Nic się nie dzieje bez powodu. Zamiast soboty był wtorek. Epicki wtorek.
Ustaliliśmy, że pojedziemy w stronę Sieradza do miejscowości Strońsko. Miały być bunkry i miało być zajebiście. I nie rozczarowaliśmy się!
Umówiliśmy się pod ZOO. Tym razem to ja byłem pierwszy. Po chwili dojechał Tadeusz i pojechaliśmy w stronę Konstantynowa Łódzkiego.
Następnie przez Lutomiersk do Szadku, żeby w Rosoczycy skręcić w stronę Sieradza. Po drodze musieliśmy nieco zmodyfikować trasę, bo jak to bywa, zamiast asfaltu zaskoczyła nas droga szutrowa, a szosa jakoś nie chciała po niej jechać.
Następnie przez Lutomiersk do Szadku, żeby w Rosoczycy skręcić w stronę Sieradza. Po drodze musieliśmy nieco zmodyfikować trasę, bo jak to bywa, zamiast asfaltu zaskoczyła nas droga szutrowa, a szosa jakoś nie chciała po niej jechać.
Nawet nie wiem kiedy, dojechaliśmy do Strońska. Do tej pory nic mi ta nazwa nie mówiła. W międzyczasie podczas pogawędki Tadeusz powiedział, że są tam bunkry i że jest super, chociaż sam jeszcze tam nie był. Parę ładnych zjazdów i podjazdów i z impetem wjechaliśmy do Strońska. Przynajmniej ja.
Skręciliśmy za drogowskazem, żeby wyjechać w miejscu z pięknym widokiem na dolinę Warty. Tego mi było trzeba, mógłbym tam zostać do końca dnia. Spokój przerwało pytanie Tadeusza: „i co, są bunkry?“. Były, a w zasadzie był. Jeden. Skrzętnie ukryty w zaroślach.
Szybkie zwiedzanie i można ruszać dalej. Do centrum wsi. Centrum to chyba za dużo powiedziane. Był tam kościół i ładny park z pięknym widokiem na dolinę rzeki. Chwilę pokręciliśmy się po parku, zrobiliśmy pamiątkową fotkę i można było ruszać w kierunku kościoła.
Skręciliśmy za drogowskazem, żeby wyjechać w miejscu z pięknym widokiem na dolinę Warty. Tego mi było trzeba, mógłbym tam zostać do końca dnia. Spokój przerwało pytanie Tadeusza: „i co, są bunkry?“. Były, a w zasadzie był. Jeden. Skrzętnie ukryty w zaroślach.
Szybkie zwiedzanie i można ruszać dalej. Do centrum wsi. Centrum to chyba za dużo powiedziane. Był tam kościół i ładny park z pięknym widokiem na dolinę rzeki. Chwilę pokręciliśmy się po parku, zrobiliśmy pamiątkową fotkę i można było ruszać w kierunku kościoła.
Na 90 kilometrze dopadła mnie bomba. I to taka, że brakowało mi sił, aby ruszać nogami. Mam wrażenie, że w porównaniu do poprzedniego sezonu ten zacząłem dość szybko i przede wszystkim intensywnie. Rok temu o tej porze robiłem dystanse rzędu 30 km. W tym roku to już kolejna setka. A co najważniejsze, druga z Tadeuszem! Zwała ustąpiła i można było jechać dalej.
Potem już prosta droga przez Łask i dotarliśmy do Pabianic, a później przez Górkę Pabianicką do Łodzi.
Tego mi było trzeba. Słońca, ciepła, widoków i wiatru w przerzedzonych włosach. Ciszy i zmęczenia fizycznego, które bezpośrednio przekłada się na wypoczynek psychiczny.
Tadeusz, dzięki za super wycieczkę!
Przy okazji tak wspaniałej wycieczki mamy dla Was coś fajnego, niepowtarzalnego, hipsterskiego i kolorowego.
Idzie wiosna, na dworze coraz cieplej, dni coraz dłuższe. Dlaczego tego nie wykorzystać?
Dlatego mamy dla Was konkurs niespodziankę!
Zasady:
Aby otrzymać jedną z poniższych autorskich koszulek z limitowanej serii, wystarczy ułożyć i opisać swoją autorską trasę liczącą +/- 200 km w jednej z dwóch opcji:
1. Pętla po okolicach Łodzi
2. Trasa z wykorzystaniem np Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej (np TAM pociągiem i powrót do Łodzi)
Autora najciekawszej trasy nagrodzimy wybranym T-shirtem.
Nie ma lekko. Komisja będzie wymagająca;)
Najpierw polub nasz profil na FB (tutaj) i udostępnij wpis o konkursie.
Propozycje swoich tras wklej w poście o konkursie. Może to być link do trasy np Endomondo. Pamiętaj, żeby trasa była publiczna ;) Napisz, dlaczego warto tamtędy pojechać!
Mapy w dłoń i powodzenia!
Konkurs trwa do 8 kwietnia, a zwycięzcę ogłosimy 9 kwietnia.
Przy okazji tak wspaniałej wycieczki mamy dla Was coś fajnego, niepowtarzalnego, hipsterskiego i kolorowego.
Idzie wiosna, na dworze coraz cieplej, dni coraz dłuższe. Dlaczego tego nie wykorzystać?
Dlatego mamy dla Was konkurs niespodziankę!
Zasady:
Aby otrzymać jedną z poniższych autorskich koszulek z limitowanej serii, wystarczy ułożyć i opisać swoją autorską trasę liczącą +/- 200 km w jednej z dwóch opcji:
1. Pętla po okolicach Łodzi
2. Trasa z wykorzystaniem np Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej (np TAM pociągiem i powrót do Łodzi)
Autora najciekawszej trasy nagrodzimy wybranym T-shirtem.
Nie ma lekko. Komisja będzie wymagająca;)
Najpierw polub nasz profil na FB (tutaj) i udostępnij wpis o konkursie.
Propozycje swoich tras wklej w poście o konkursie. Może to być link do trasy np Endomondo. Pamiętaj, żeby trasa była publiczna ;) Napisz, dlaczego warto tamtędy pojechać!
Mapy w dłoń i powodzenia!
Konkurs trwa do 8 kwietnia, a zwycięzcę ogłosimy 9 kwietnia.